wtorek, maja 30, 2006

Chciałabym się schować i to wszystko przespać. Nie da się niestety, można próbować nie zwariować, skupienie przez 12 godzin. Ciągły stres. Muszę jakoś przeegzystować te dwa najgorsze tygodnie, kiedy szkoła codziennie chce mi wyrwać resztki mojego czasu . Będę zbierać plony potem. muszę iśc do pracy. Muszę nagrać.muszę się nauczyć. Muszę się nauczyć jak się uczyć.W niewielkim stopniu rozproszenia. Robić to dla siebie. Kochać siebie mocno.Pamiętać o wyspaniu się, najedzeniu się, upiciu się, umartwieniu się. Jestem zła, teraz to już tak będzie. Wykorzystałam rezerwy swobody. Muszę.

On the floating, shipless oceans
I did all my best to smile
til your singing eyes and fingers
drew me loving into your eyes.
And you sang "Sail to me, sail to me;
Let me enfold you."
Here I am, here I am waiting to hold you.
Did I dream you dreamed about me?
Were you here when I was full sail?
Now my foolish boat is leaning, broken lovelorn on your rocks.
For you sang, "Touch me not, touch me not, come back tomorrow."
Oh my heart, oh my heart shies from the sorrow.
I'm as puzzled as a newborn child.
I'm as riddled as the tide.
Should I stand amid the breakers?
Or shall I lie with death my bride?
Hear me sing: "Swim to me, swim to me, let me enfold you."
"Here I am. Here I am, waiting to hold you."

poniedziałek, maja 29, 2006

dekalog


po 1 . Nie pierdolpo 2 . nie rób scen
po 3. Nie oczekuj
po 4. nie testuj
po 5, nie zgłebiaj
po 6. nie patrz w przyszłość
po 7. nie licz na innych
po 8. ciesz sie teraźniejszą
po 9 . nie zagłębiaj się
po 10 bądź zawsze sobą

ale mi miło, ale mi fajnie. Tlp aka Troublemaker walnąl mi greetingsy na antenie. Fajną audycję zagrał. Internet jest niesamowity. Widziałam jak się uśmiecha k, kiedy odbiera mejla ode mnie. Peace in east, peace in a west. Strasznie mi miło się zrobiło. Dobry teraz czas jest wogóle. Może szkoła i obowiązki , i wszystko na raz na głowie. reggae gra mi w duszy i wszysko obraca się ku lepszemu. jeszcze tylko 30 dni i będę mogła zajmować się tylko muzyką. Przejdę przez to wszystko , bardzo mocno skupiona , bardzo mocno świadoma że teraz jest czas pracy , a potem będzie czas rzezania plonów. nie wiem kto je będzie składował. na razie kolekcjonuje je sama . I bardzo mi z tym dobrze. Wiem już co i jak , chociaż trochę wiem. jak się ma cel,plan to tak samo jakby się miał o 80% PRACY WYKONANEJ. I had a feeling a thousand flowers was blooming inside of me.I chcę żeby to trwało.nieważne jakim kosztem . Most important thing is( word written always in big letter) nothing more, nothing less, above, under myself. Shine , bright shine in my life , To jest to co muzyka mi przynosi. Dziękuję

niedziela, maja 28, 2006

Wicked man go down.


Im dłużej żyję tym bardziej zaskakują mnie ludzie. Zaczynam się przyzwyczajać. Nie mam najmniejszego zamiaru brudzić się czyjąś zawiścią. Mam wrażenie że ktoś chce mnie sprowokować. Ale ja nie będę się do nikogo podlizywać. Jestem starą, mądrą kobietą. Bardzo się cieszę że moja osoba kogoś irytuje. Wolę tysiąc razy bardziej kogoś wkurwiać niż pozostać dla niego obojętnym. Dziwna jestem? No to świetnie! Nie uda Ci się ustawić mnie w szeregu i przyciąć mi główkę , równo w szeregu, do Średniego poziomu. Znam siebie dobrze. Mądrzejsi i starsi ode mnie mówią mi- będą Ci ludzie tego zazdrościć. Czego ? Ja się naprawdę nie wysilam zbytnio. Potrzebuję czasem, tak jak Ty uwolnić złość. Ale wolę to robić otwarcie, prosto w twarz, werbalnie.Takie sytuacje są inspirujące.Wyjaśniają wszystko, nie prowadzą do marnotrawienia energii. Zero jeden zero zero jeden, mogę się oflagować, mogę się nie zastanawiać. Mam nad sobą poczucie pełnej władzy. Dlatego nie potrzebuje faceta, nie potrzebuje burzyć wokół siebie spokoju. mam jednego pasterza co mnie prowadzi. Przez muzykę , do muzyki ,przed muzyką. Wszystko to sprowadza się do czystej miłości , nie poślę więc tu nikomu SERDECZNEGO FUCK'a!!!!!!

deszcz dzisiaj wszystko wymyje dokładnie
a moje słowa pozostaną we mnie
przejdę przez ogień, zanim zdążycie
poczuć jego ciepło, zagasi go ulewa
waszych marnych pragnień

dwa dni balangiiiii

Zajarałam się muzyką znowu mocno. Balanga w monoooo dj troublemaker ja na kolanach ,pijana prosiłam o jeszcze. Poszłam spać o 7 rano. Niepokoi mnie zupełny brak motywacji do nauki. Ciężko mi się za siebie wziąść. W tym momencie w którym będę zmuszona. Kto ze mną jedzie na dour festiwal??? 14 grają I-wayne , Dub Cartel, Ashanti 3000, Aba shanti. Drugiego Hextatic ,Pharaoe monch, Capleton , The CONGOS, Elephant Man. TRzeciego general Degree, Luciano, Buju Banton,Eek-A- mouse, Mathiew Herbert. Obsrywka bil;et 70 euro , Jesli opcja z mazurami w tym roku nei wypali bedzie nieżle. Erykah 11 , dwa dni w waucie i kolejna uczta muzyczna. Bedzie dane albo nie , zobaczymy.

czwartek, maja 25, 2006

SAFETY


Nie mogłam się powstrzymać. Moje pierwsze buty z japońskiej kolekcji. Kto by pomyślał że w Polsce znajdę takie cudo? Dlaczego buty tak wiele mówią o właścielu? Kot mnie dziś pogryzł dotkliwie. Dziwka nie mogę jej ufać, za grosz. Przepuściłam ten dzień trochę przez palce. Papież nawiedza moje miasto zsyła paraliż. Jutro dzień z kwiatami i pracą. Póki mogę, cieszę się , W takich butach będę mogła wszędzie dojść. Pięć śladów po zębach , napuchł mi nadgarstek. Mogłabym cały dzień słuchać reggae. Brakuje mi grania soundsystemowych balang. na szczęście czerwiec będzie cały Irie. Tydzień po tygodniu, trzeba będzie rozłożyć siły na długi dystans. Ale przejdę przez to. To mój etap pomarańczowy. lekko. Peace all over the world.

pożądać znaczy cierpieć

Kurde chyba jednak należę do kultury masowej. Dopadło mnie ciśnienie konsumpcji. mam też obie dziurawe pary trampek. Mam nadzieję że będę mogła spotkać dziś mojego ojca i z nim porozmawiać o tem. Pozatym tydzień się skończył. Tak zwana czarna seria , dokumenty, komórka .Może te straty sa zapowiedzią jakiejś mikro lokalnej rewolucji? trzy kolosy w tym tygodniu popchnięte. Poprawki teraz będą tylko w studio. Nic mi się nie chce ale nadrabiam straty energii. Pozdrawiam ziomów wszelakich.

środa, maja 24, 2006

Spokój resztki niepokoju

Godzę się ze wszystkim co czuję. Nie potrzebuje nic więcej. Czuję że uwalniam się od tego co więziło mnie tyle lat. Widzę plusy sytuacji. Nie chcę mieć za nikogo odpowiedzialności. Chcę się nauczyć rozpoznawać wszystkie odcienie moich emocji, ustawiać je w szeregu i nadawać im imiona. Nikt nie będzie mi ich brudził, przestawiał, mamił obietnicami. Fragmenty starego snu mi się przypominają. W moich snach najczęściej jestem w podróży, czuję niepokój albo latam.W moich snach zawsze wyczuwam kiedy ktoś mnie potrzebuje naprawdę, a kiedy nazywa mnie swoim przyjacielem , bo aktualnie potrzebuje mojego wsparcia.Spokojnie, nic mnie nie boli, to prawie tak jakby mnie trochę nie było. Będę jutro. Zupełnie nowa.

poniedziałek, maja 22, 2006

Letni Słoneczny Dzień


Lubię sobie dogadzać, latam sobie dookoła

ćwierć wieku minęło!! FLAKOWIZNA STAJLA / Fiszerman stajla


Oj działo się działo. Cztery turnusy , wymieniały się tylko. TO byLy najlepsze moje urodziny jakie miałam!!! Dwoje małych dzieci , jedno w brzuchu u Justynki (Franek rośnie) .Wszyscy moi przyjaciele Madmajk , Maciek, Konrad , Zuza, Norbullo, Dziadek, Cichy, Gwozdziu, Małyszu, Marta jego szanowna Luba, Kasia Zielecka, Pinkabala , Ragapapa, Jasio Kozłowski, Jacek ze swoją dziewczyną, Rafał przyjaciel Dawida.No i Ela przyjechała! Byłam w ciężkim szoku że tak gromadnie się ustawiliśmy . DZIĘKIIII!!!
Naprawdę się można zajarać że ma się tylu zajebistych ziomów!! Kaloszy starczyło prawie dla każdego , Dziękuję ze zajebiste prezenty!!! Skutki jednego z nich czuję do tej pory ale bardzo mi z tym dobrze :)

Bauagan w PZO - praga projekt



koncert zagraliśmy dobry. Mieliśmy komfortowe warunki pracy. Zajebisty nagłośnieniowiec zrobił wszystko co w jego mocy, żeby w totalnej wilgoci działało wszystko co trzeba. Deszcz padał wcześniej obficie. Byłam spokojna. Dziękuje.Ludzie nie dopisali, to miejsce mogło pochłonąć tłumy. Szkoda że tak było. Ale bawiłam się doskonale. Dziękuję chłopaki!

sobota, maja 20, 2006

jak dojechac na flakowiznę

jedziesz przez starą miłosną , lub rembertów na sulejówek, cały czas prosto przez michałów , okuniew, pustelnik ( tu są tory, przejazd) do stanisławowa. W stanisławowie w lewo na ostrów maz. jadów, strachówkę. 7 km zjazd na flakowiznę, jest kierunkowskaz w prawo. skręt w źwirówkę. Po prawej stronie będą : gospodarstwo z bocianem, kawalek pola, trzy działki małe, za ogrodzeniem trzeciej jest mała droga w prawo , skrecasz przejezdzasz mostek i po lewej stronie jest moja dacza.

czwartek, maja 18, 2006

trochę zwolnienia w trybie przyspieszenia

Dobrze dziś się dzień zaczął. Mimo że naznaczony mocno kobiecością. Jakoś się przetacza. Czas na kwiaty. Czas na pracę, wszystko co ma być to będzie akurat. Dam radę :) (Ostatnio dużo się pocieszam, nie postrzegam się przez to jako słabą. Może trochę słabszą. Dzbanek zielonej mnie uratuje >
wolałabym jakąś ziołoterapię. Słucham ciągle rege. Dawno tak nie miałam.

wtorek, maja 16, 2006

ghetto butterflies



Bardzo dużo różnych dziwnych rzeczy. moje pierwsze astygmatyczne okulary. Odkąd je założylam czuje się wyższa i smuklejsza. Szkoła męczy jak codzień, żadnych metafor związanych z tym nie mam siły tworzyć. na tronie w koronie , uświęcam każde asymilujące życie.Po imieniu nazwisku i bardzo dokładnie. Nie opuszcza mnie ostatnio dobry nastrój. Mimo że stan swojej wewnętrznej autoagresji oceniam na słabe 3,5 w pięciostopniowej skali. Po burzy nad moim blokiem latają takie właśnie różowe chmury. Za parę dni będę miała skończone ćwierć wieku. Za parę dni też kilka kolosów, kilkanaście nawet jak się zliczy. Dlaczego tak mi ciężko się zebrać w tym roku (powiedz mi czemu? nie? chcesz? palić? ze mną skuna z lufki). Niszczy mnie moja wiara , w mój wszystkochłonącyjakgąbka umysł. Wzory na dywanie wydają mi się bardziej komunikatywne ode mnie. Chyba przełom sobie sama wymyśliłam, póżnowiosenne niewiadomo co. Chciałabym pijana chodzić nocą po trawie i śpiewać.Drętwieje delikatnie, tak żeby za bardzo nie wyczekiwać. nie chcę żeby moje życie było czekaniem kuźwa na coś! %^&&$*^#%&#^&%$%^*%^*&^&*(^&*()&*()*(*()!!!!!@!!

nic się nie dzieje

------rastaman nie kłamie------
East West Rockers. Działają z niesamowitym uporem. Zasłużyli na clash, może nie na taki jego finał. Myślę że sa skazani na bycie gwiazdami. Ja wolę nie czuć na sobie takiego wyroku.Uwielbiam ich.

Niektórzy mówią że Bauagan jest wyluzowany na pokaz, kto może oceniać mój luz? kto może oceniać jak bardzo dziś mogę się otworzyć? To naprawdę bardzo intymne , mocne doświadczenie.Nie masz na to wpływu. Ludzie dają, biorą, nie wiesz co przyniosą. Myślę że jesteśmy w mniejszym stopniu obiektami zainteresowania innych , niż nam się wydaje. Świat skupia się , gdzieś indziej , niekoniecznie w nas, na nas.Ignorancja świata boli. Ale staram się nie rozkminiać

poniedziałek, maja 15, 2006

najważniejsze obowiązki


25 lat temu zmarł wieszcz, prorok. Pamiętam jak miałam 15 lat i z jego piosenek nauczylam się takich angielskich słów jak rightjustness, goverment, redemption,minęło 10 lat a ja wciąż się mogę uczyć od niego . Śpij w spokoju. Do zobaczenia w raju.
wykonane. Dzisiaj czuję jak stres ze mnie schodzi jak skóra z nosa się zdziera. Dużo tańczyłam , dużo walczyłam, dużo na rowie przejechałam. Wystąpiliśmy też gromadnie w teledysku Ill Inspektty. Bardzo było śmiesznie.Staram się nie myśleć za bardzo o zaliczeniach czekających w tym tygodniu. Popchnę tą sesję jak każdą. Reszta niech się popycha sama. Czuję i słyszę. Polski ogień trwale poprawił mi nastrój. niewiele mi trzeba jak widać, dobra balanga, kilka męskich aprobujących spojrzeń. Moja własna próżność , zapiecze mnie zgagą. Jehowy taksówkarz , wczoraj się mnie zapytał czy czytam biblię i czy śpiewam o Bogu. Amazing grace..Czuję ją na każdym kroku. Wszystkie moje porażki , są po to żeby mnie czegoś nauczyć. Jah projektuje mi każdy dzień , tak bym mogła realizować plan jaki ma dla mnie. Nie czuję się samotna jak sobie o tym przypominam, nie czuję się bezsensowna. nie potrzebuję szukać moich pogubionych części. Wogóle to się zajebiście cieszę że nic nie muszę.

niedziela, maja 14, 2006

polski OGIEŃ ruszył!!!


Jes aj! Wszytsko co mi się ostatnio nie udawało, wszystko z czym się ostatnio spinałam i nie wychodziło mi, wszystkie moje porażki i zwątpienia, wczoraj zrobiły fikołka i zaczęło się układać na dobre. W radio BiS na żywca. Wszyscy zajebiście dawali radę. Nie pamiętam kiedy się tak dobrze bawiłam. Dostałam kwiaty. W ogóle bardzo miło. Teraz zwalniam tempo. Bauagan nie musi się sprzątać. Będzie się układał w bardziej regularne struktury. Mam siłę pisać nowe tune'y. Wszystko będzie dobrze >

sobota, maja 13, 2006

LOVE SENSI MUSIC!!!

Obronili tytuł championa!! Nie podskakujcie im lepiej ! Jes aj!

piątek, maja 12, 2006

wyjaśnione wszystko będzie


Nadszedł ten dzień. Myślałam że nie będzie mi smutno, ale jest. Gramy dziś z Bauaganem w M25. Rozdanie nagród graficznych . Od rana myślę o moich przyjaciołach którzy się będą dziś clashować w Poznaniu. Nie mam pojęcia kto wygra. Wszyscy obstawiają w miarę podobnie. Dlatego będzie zupełnie niespodziewanie. Lucas wczoraj zrobił piękne zdjęcia pożaru, jak widać jest nadzieja. gołąbek. A dzisiaj kozy będą na wybiegu kroczyły i będzie śmiesznie w pizdu. Ja będę myślami z rastamanami moimi. Dzisiejszy koncert dedykuje dla nich. bauagan . Wszystko będzie dobrze. Humor poprawia mi się z minuty na minutę.

wtorek, maja 09, 2006

powinno nadejść niebawem

Znowu wszystko się dzieję szybko , myślę o przeszłości i o przyszłości. Gubię się w tym co tu i teraz, muszę dopiąć tyle spraw. Nie mam nawet czasu nabrać do nich dystansu. to zdjęcie zrobił mi LCS , był moim pierwszym gościem po tygodniowej izolacji,chorowałam wtedy. Przeeksploatowałam się, czuję teraz się podobnie, jak tego zimowego popołudnia. Odizolowana, chociaż wtedy chciałam inaczej. Teraz chcę inaczej. Miasto , niepokoje swoje na mnie przerzuciło, przeżuło mnie i wypluło. Poczułam się dziś bardzo malutka wśród betonu ,chodników, autobusów. Chusta z Etiopii mnie trochę ogrzała. Wiatr powiał trochę mocniej , przewrócił mnie na przystanku. Na szczęście jutro nowy dzień ( as the clock is tickin' away) Napiszę kolosa, może nagram nowego dub'a, pokoncentruję się w szkole, zdekoncentruję się w sobie. Wieczorem Pru . Oczyści mnie , mimo że dotrę tam pewnie resztką sił.

czwartek, maja 04, 2006

podsumowando

Zasiane zwątpienie, w co ono wykiełkuje? Rastaman będzie stał sam, mówię wam.Egoizm, pycha ,mamona.A podobno miłość i zrozumienie i empatia. Jadę sobie odpocząć od nadmiaru nazywania, rozkminiania, zastanawiania. W rośliny świeże. to nie moja rola oceniać innych.Źle mi z tym, że muszę. Złoszczę się.

Egz rozkminka

Dużo dziś się działo , dużo dziś poczułam, w ten piękny majowy dzień. Z rana do szkoły , bardzo starałam się udawać zainteresowanie ale nie udało mi się. Pani w kiosku nie chciała mi zwrócić kasy za przekrój , który przeczytałam tydzień wcześniej. Komenda Praga Południe. Pierwszy raz w życiu poczułam żal do policjanta, biedny każdemu musiał tłumaczyć dlaczego musi czekać tak długo na zgłoszenie kradzieży, pobicia, zagubienia dokumentów. W poczekalni siedziało kilkanaście osób , duszno, sztuczne oświetlenie wyolbrzymiało szarość polaków. Były tam dwie rumunki z dwójką małych dzieci, czekały spokojnie. Na przeciw nich siedział starszy mężczyzna z tak rozrośniętym , gigantycznym nowotworem na twarzy, że ledwo co można było rozpoznać człowieka, to straszne , ale tak było. Patrzył się na rumunki, dzieci rumunek patrzyły na niego. Wszyscy pozostali patrzyli się wszędzie tylko nie tam. Starszy aspirant pocił się obficie. A ja uderzyłam do urzędu. pobrałam wtórniki dowiedziałam się procedury od wielkiego dziada z łuszczycą. na ulicach młodzież na galowo.Obiad u dziadków. Za dużo cierpienia. Wszystkich coś boli. Ale kiedyś przestanie

tak jchowawakby

parę dni minęło a czuję się dojrzalsza o wieki. Najczęściej gdy przypominam sobie o cyklach w moim źyciu zasmuca mnie to. Dzisiaj spojrzałam na wiele spraw z perspektywy roku. Jeśli kaźdej wiosny będę tak jakościowo przeżywać przesilenie, to mogę mieć nadzieję na poznanie samej siebie , w stopniu przynajmniej zadowalającym.Zrozumiałam co moje a co nie moje. martwię się tylko że im jestem starsza tym bardziej egoistyczna i cyniczna się robię. Widocznie tak nakazuje mi instynkt samozachowawczy.jeszcze przez chwilę powydaje mi się że jednak nie usycham. Wystawiam się do słońca i zmuszam z całych sił dop asymilowania. Zmęczona jestem. czas na przerwę, nic nie warte. Mój zachód, owoce zgniłe na gałęzi. Brakuje mi bauaganu. brakuje mi matrycy. nie chcę szpilek, endorfin, narkotyków. Nie chcę problemów ,telefonów , urzędów. Chciałabym nie skupiać się na sobie. Zasypać swoje ego garścią ziemi.

środa, maja 03, 2006

Wróciłam

może nie do siebie, ale do swojego domu. Wieczorem coś popiszę. Stęskniłam się za ziomami, ale za netem też. Jeśli się za nim tęskni można zacząć niebezpiecznie go personifikować..