czwartek, maja 04, 2006

tak jchowawakby

parę dni minęło a czuję się dojrzalsza o wieki. Najczęściej gdy przypominam sobie o cyklach w moim źyciu zasmuca mnie to. Dzisiaj spojrzałam na wiele spraw z perspektywy roku. Jeśli kaźdej wiosny będę tak jakościowo przeżywać przesilenie, to mogę mieć nadzieję na poznanie samej siebie , w stopniu przynajmniej zadowalającym.Zrozumiałam co moje a co nie moje. martwię się tylko że im jestem starsza tym bardziej egoistyczna i cyniczna się robię. Widocznie tak nakazuje mi instynkt samozachowawczy.jeszcze przez chwilę powydaje mi się że jednak nie usycham. Wystawiam się do słońca i zmuszam z całych sił dop asymilowania. Zmęczona jestem. czas na przerwę, nic nie warte. Mój zachód, owoce zgniłe na gałęzi. Brakuje mi bauaganu. brakuje mi matrycy. nie chcę szpilek, endorfin, narkotyków. Nie chcę problemów ,telefonów , urzędów. Chciałabym nie skupiać się na sobie. Zasypać swoje ego garścią ziemi.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna