czwartek, listopada 27, 2008

Przekierowanie mocy


To dzieło sztuki odziedziczyłam razem ze strzelecką. Mam podejrzenia że wykonała je sławna artystka która mieszkała tam przedemną. Strzelecka ma szczęscie do kobiet. Dach na razie nie cieknie. Jurek nie straszy. Menele na dole piją od 6.30 rano. Czuję przekierowanie mocy wszystko peczniało i puchło a teraz szykuje się do wybuchu. Czuję że to nadchodzi i że nie mam w tym świadomego udziału. Mogę czekać i patrzeć tylko z boku na rozwój wydarzeń. Z jedenj strony mnie to frustruje z drugiej w dziwny sposób podnieca. Zobaczymy co dalej. Na razie wyszły z tego cztery nowe piosenki.

wtorek, listopada 25, 2008

Koniec sezonu









O rany, ostatnie dni obfitują w wiele dziwnych zdarzeń. Wczoraj na przykład obudziła mnie rano Pani Janeczka z dołu, wytrwała pijaczka. Otwieram jej drzwi, a ona roztrzęsiona krzyczy- Jurek nie żyje!!!. Zeszłam na dół do jej ciemnej norki, i rzeczywiście jej konkubent Jerzy lat 53 był absolutnie nieżywy, nawet uszy zdążyły mu posinieć, tak więc nie zdziwił mnie stan Janeczki. Wezwaliśmy pogotowie i policję. Pojechałam do pracy. Około południa wróciłam na chwile do domu, Czarny przywiózł mi palety i płytę pod łóżko. Zachodzę do Janeczki, Jurek jak leżał, tak leży z nikłą szansą na zmartwychwstanie. o 16 nadal to nie nastapiło. Na strzeleckiej powiało trupem, Pan Jurek jednak nie zdecydował się nagabywać mnie z zaświatów. Spałam sama i nie wyczuwałam jego obecności.
Póżnym popołudniem dostałam zaproszenie do audycji Uli Kaczyńskiej w radio Euro, było bardzo miło, zrobiłam sympatyczną selekcję i za kaźdym razem kiedy tam się pojawiam, moje chęci na zostanie radiowcem łechca mnie mocniej.

piątek, listopada 21, 2008

zejście do piekieł


już na strzelckiej zrobiło się domowo, poukładałam naprawiam dach i kupę energii w to wkładam. Czuję dobrze to wszystko. A zaczęło się od wejścia do piekieł. Proszę oto fotografie z tego zdarzenia

czwartek, listopada 13, 2008

będzie teraz lepiej i bogaciej




Pełnia a razem z nią ściśnięte trzewia i wszystko przewraca się do góry nogami. Muszę być teraz dla siebie bardzo wyrozumiała. Postaram się

piątek, listopada 07, 2008

Strzelecka


Sadzę na Pradze drzewa i krzewy. Chodziłam po pustostanach, brzydkich ulicach, modliłam się do Matki Boskiej Pustostańskiej aby znalazła nam schronienie. Podpowiedziała mi żebym udała się czemprędzej do zakładu gospodarowania nieruchomościami, gdzie znalazłam taki oto lokal. W poniedziałek odbieram klucze, jestem straaaaasznie szczęśliwa gdyż pierwszy raz w życiu będę miała swój kawałek podłogi. Nie taki mały ten kawałek bo aż 67 metrów za psie pieniądze. Poznałam najważniejszych meneli na podwórku i Panie w okolicznych sklepach, być może się tam przeprowadzę. W każdym razie gdy tylko zamontuję kibel urządzam parapetówę na którą wszystkich serdecznie zapraszam już dziś.
Jutro w radio Euro (stare radio Bis) o 15 będę puszczać swoje ulubione piosenki. Marika mnie zaprosiła, bardzo mi miło i się cieszę niezwykle. Pozdrawiam wszystkich czytelników i przepraszam za uporczywy brak wiadomości. Pracuję teraz tak dużo że ledwo mam czas na oddychanie, kontrolki alarmu ostrzegającego przed nadmierną atodestrukcją zapalają się jedna po drugiej, ale moja ambicja je przepala. Zimą odpocznę