środa, grudnia 05, 2007

haiku

dwa ostatnie dni zaliczyły rekord niskiego ciśnienia, a ja snułam sie jak zombies. Sztucznie podtrzymuję dobry nastrój, ale trzeba sie wziąć do roboty z księgi przysłów polskich " na kaca najlepsza praca".Napisałam haiku. Pozdrawiam wszystkich zdołowanych
zakopać
kawałek siebie
pod kwitnącą gruszą
(a obraza tym razem nie ma)

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna