Wino i Rolex
`Zaznałam dzisiaj bioprądów. Poddaje się czasem pewnemu Panu co czyści mi głowę i ustawia poziomy energetyczne jak wieżę z klocków. Czyta ze mnie łatwo, jest ciepły i szczery. Umie akceptować ludzi, ale nie poddawać się wpływom ich agresji, apodyktyczności. nazywa to chaosem w ich środku. To taki rodzaj remanentu, zdejmowania z oczu zasłony z pośpiechu i z ignorancji wszystkiego co ze środka. szukam równowagi w zawieszeniu, nie wiem co się wydarzy, ani jak postąpię. albo przez zrozumienie albo przez doświadczenie spróbuję to przemielić. jak codziennie przemielam twarze lekarzy i pacjentów. Wyzbywam się złości. Bad angry managment. I'm sorry.


Komentarze (1):
Pani Monolu, a mnie cieszy, że Pani i mnie pamięta ;-)
I korzystając z okazji pragnę poinformować, że teraz jesteśmy "sąsiadami", ponieważ przeniosłem swoje "okienko" na http://jestpieknie.blogspot.com/
7:48 PM
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna