poniedziałek, października 22, 2007

Rozważania nad istotą pracy ludzkiej część pierwsza


PO dwóch tygodniach , niestety już wiem że to raczej nie dla mnie. Czuję się głupio przed sobą, Jak ktoś kto się dał wyChujać. Ale zacisnę zęby i jadę dalej. Codziennie w sumie jest latwiej, zdobywam drgocenne doświadczenie. Znowu pracuję prawie charytatywnie. Pracuję, mało odpoczywam więc wszystko przelatuje jak meteoryt powierzchownie, szybko, z rozpędu.
Wesele się udało, nadchodzi czas mrozu...

Komentarze (1):

Anonymous Anonimowy pisze...

biegasz biegasz... i niby nic nie masz z tego- a jadnak.. uczymy sie wszyscy- codziennie.
a Ty sie czujesz "jak" wych*jana osoba- a ja jestem wych*jana;/ wrrrr(nienawidze tego...)

1:30 AM

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna