Krasztest vol1
No i znowu w drogę, wielu moich znajomych jeździ furą , jakby grała w super grę na kompie. Ja chyba tak nie potrafię. Jutro czeka mnie 580 km w dwie strony, jak Bozia da.Postaram się nie dać zabić pod tirem, tramwajem czy czymśtam.Posunę bezpiecznym tempem, bo dobrze by było wrócić do Purchelsona, pomóc Cytrynie, poogarniać się. Przeznaczę ten czas na medytację. Czuję że moja wytrzy.małość jest badana. Trzymajcie kciuki za suchą szosę i Biały płomień. Przesyłam pozdrowienia dla wszystkich moich ziomów. Proszę o wsparcie. na jutrzejszą drogę.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna