spowolnienie

Wyhamowałam delikatnie. Rzeczywistość zrobiła się tłusta, przez okno od trzech dni nie zobaczyłam nic oprócz mleka. Czuję sie troche dziwnie. Moje przeciwciała wygrały kolejną walkę. Mam nadzieję że starczy im napędu żeby przetoczyć mnie przez zimę. Nie powinnam się niczego bać. Nie mam żadnych racjonalnych powodów do tego. Jesień, niedobory światła , i takie tam.
Komentarze (3):
duzo sily do tego, zeby przetoczyc sie az do wiosny :) energia prosto z serca leci swiatlowodem od przyjaciol z Krakowa. :) pzdr Marciasta
10:20 AM
a ja probuje sie z Wielcewielmozna skontaktowac i na obiad do nas zaprosic i gruszeczka... Na miescie nie ma, a telefon milczy. Elunia!
8:23 PM
mam miliony powodów do obaw. zazdroszcze Ci tak dobrej Karmy
11:36 AM
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna