nowy rok szkolny najszedł

a mnie naszły przemyślenia noworoczne. Dobrze czasem popracować u podstaw. Czuję zbliżające się przesilenie. W kościach mi trzeszczy. Cienias lekko podupadł i nie działa. Czeka mnie akcja reanimacja. Swoje chłopak odsłużył , za chwile zacznie się małe zamieranie. Lubię ten moment , bo zazwyczaj czuję wtedy mocniej że jestem.I że może wypadałoby zostawić coś tam, jakoś tam gdzieś tam. Niekoniecznie może dzieci. Może piosenki raczej. Jutro do studia, bardzo się cieszę . A dzisiaj na studia i wieczorem pewnie podróże po miałkim mieście, łeee,,,,,(odchodzę, kurtyna opada)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna