smutek ma oczy mojego kota

nadchodzą takie momenty, ze dowiadujesz się o co chodzi.
Prawda "tak zwana" lekko pruje mi flaki. Ale od teraz jestem w stanie zacząć nowy rozdział. Bez rozkminiania. Szczytowo skoncentrowana na samej sobie, czuje jak powoli przechodzą przeze mnie kolejne odcienie złosci. To minie i pozostawi po sobie ciepłą, wykrochmaloną pustkę.
Oby przetrwać do wiosny
Komentarze (3):
enigmatycznie dzisiaj wywodzisz Królewno...chyba, że post jest adresowany do konkretnej osóbki:?
11:13 AM
nie szcególnie
2:52 PM
wsadzę to w spodnie
bo tak mi wygodnie
dziura w torbie
lej po bombie
chyba zapalę sobie...
10:44 PM
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna