czas na zmiany

Tyle niepokoju że można było wiadrami wynosić, zniknęło. Śladami Jonasza - zapraszamy na wczasy w rybim brzuchu. Jest tam ciemno , ciepło i na maksa bezpiecznie, oczywiście pod warunkiem że nie zbliżasz się do odbytu. Już prawie wszystko co brudne i podgniłe wyrzuciłam. Wyczyszczę jeszcze ostatnie ślady, zmażę je benzyną i rozpuszczalnikiem. Nie pozwolę więcej nikomu nabrudzić. Zrekonstruowałam w sobie to co najważniejsze - podstawową matrycę spokoju. Cały mój świat tylko w moich rękach. A jutro do Płocka.
Komentarze (4):
Wiesz co? nie będę już pisać że jesteście przyszłością polskiej sceny soundsystemowej itp....ale muszę powiedzieć coś innego...zajebiscie się czyta twoje wypowiedzi...są ...kurde...z duszy....nie takie jak u 99.99%ludzi piszących blogi...ogółem nie lubię blogów...uważam je za dziecinne...ale twój jest zupełnie inny! trafiłam na niego przypadkiem gdy szukałam coś o bauaganie itp. i od tej pory czytam...a trzeba przyznać że czyta się go jak jakąś książkę...
Czy myślałaś kiedyś aby rozwijać swój talent nie tylko pisząc texty piosenek ale np. książki??
Będę jedną z wielu osób która je kupi ;)
POZDRO I POWODZENIA ! JAH BLESS
6:51 PM
Wyzwalaj się od tego co złe, od tego co rodzi konfuzję i każe żyć ci w schemacie:) piękne słowa:)pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki za Twoje szczęście:)
3:57 AM
Przeczytalem chyba calego bloga na raty i wnioskuje ze pozytywnie tu.
Tylko mam pytanie - Ty prowadzilas ONE LOVE 2005 we wro?
Bless ya!
11:44 PM
tak własnie też się nad tym zastanawiałam..i chyba to żeczywiście ona...tzn. olamonola
4:27 PM
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna