czwartek, czerwca 21, 2007


Wczoraj nagrałam u Jacksona"Chwalcie Pana", uwielbiam nagrywać , ale jest to bardzo wyczerpujące. Fizycznie i psychicznie dziś to odczuwam. Z powodu wielu ostatnio gwałtownych euforii, wyczerpałam z deko serotoninową bateryjkę. tetrahydro stawia mnie na nogi, wszystko dopięte, ogarnięte, a ja mam ochotę najbardziej badać oblicza mojej socjopatii. Np. nie wychodzić z domu. War przygnieciona upałem. Swiadomie staram się przejść nad tym stanem. Burze nadchodzą.

Komentarze (2):

Anonymous Anonimowy pisze...

piekne zdjecie!!! :)

9:48 PM

 
Anonymous Anonimowy pisze...

Tetrahydro zawsze stawia :)
BLESS_YA!!!

12:37 AM

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna