niedziela, kwietnia 09, 2006

Wstaję rano i pierwsze myśli jakie przebiegają mi w głowie, ustawiają mi nastrój na cały dzień. Bardzo nie chcę tego. Działam w w sztywnym schemacie. Znam na pamięć każdy jego etap. Po złości przychodzi smutek i poczucie osamotnienia. Może tym razem uda mi się do tego nei dopuścić. Samą siebie skazuje na emocjonalne oddalenie. Buuuuuuuu. Fuck! po prostu zagłębię się w pracę i będzie po wszystkim. Mam wrażenie że jestem ciekawsza dla świata jak mam doła i pluję jadem. Nie chcę. Spadam

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna