wtorek, kwietnia 11, 2006




Sama się czasem sobie dziwię jak ja to znoszę. Dzis spędzilam 6 godzin , w perfekcyjnej nudzie, zaglebilam sie w swiat nawozów i agrotechniki sadowniczej ogolnie.. Caly dzien marzylam zeby znalezc sie w domu ,zapalic i nagrywac tego high noona. ciagle mi brakuje czasu. Jutro znowu kolos tym razem to az wstyd miec obsuwe z czegos takiego banalnego. Teraz przez okno znowu ksieźyc na mnie patrzy okragla geba.Moze to przzez niego,a moze po prostu musze sie pogodzic z calym swoim niewolnictwem. Jestem niecierpliwa,a swiat agresywnie chce mi cos zabrac. na szczescie sa dzieci, na nieszczescie nie ma polskich znakow. Dzieki Teresie nie ogluplam dzis zupelnie. Tesknie za muzyka. mam nadzieje ze na mazurach bede mogla ponagrywac cos. Jakos watpie. Wogole mam sporo watpliwosci. dlatego moze poucze sie jeszce troche.

Komentarze (3):

Anonymous Anonimowy pisze...

Ola, snilas mi sie dzisiaj z takim malym dzieckiem swoim, a wiadomo, ze do tego potrzeba dwoch osob, i ojcem byl jakis pan 56 letni a moze goracy.
Trzymalas bobasa na kolanach a obok maz.W okularach i dobrze zbudowany.

8:43 AM

 
Blogger Olamonola pisze...

łoooo niezły sen bez kitu! Ale ten starszy pan? nigdy mi się tacu nie podobali? dzięki wielkie za info. Mnie się śnił sen sprzed paru miesięcy, taki sam, jak jakieś deja vu okropne. Ale sam sen był spoko.

12:14 PM

 
Blogger Olamonola pisze...

też mi się śnił dobrze zbudowany pan w okularach. POzdro Iza wielkie dla Ciebie.

12:16 PM

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna