niedziela, kwietnia 23, 2006

hold on slow down

wszystko zaburzone. niedużo to wszystko znaczy. Lecę jak ćma do światła, a potem muszę się zmagać z porankami takimi jak ten. Jadę dziś do Lublina, kolejna podróż. Kolejne rozkminki. Półmisek ostygł, nawet zaczął delkatnie fermentować. Trzeba będzie wywietrzyć z siebie ten smrodek. Nawlekam moje nowe doświadczenia jak korale, ciężkie są.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna