o kobieto!
kobieto,
malujesz się dla mnie
przecież nie dla nich,
co tego nie zauważają
porównujesz każdy detal
próbkujesz mnie po kawałku
czy mieszczę się w przedziale
piszę znowu , wszytsko jest dobrze, układa . może uda się z Wero na slamie. Wydaje mi się że razem jesteśmy niepokonane. Dlaczego ,co, jak, po co? łażę po swoich myślach , jak po starym domu. Nastawiam się na odczuwanie, niestety idzie do w parze z PRZEczuwaniem. Jakby się nie dało tego wypośrodkować. Azymut na autodestrukcję, a może na coś co przynajmniej przynosi NAMACALNE, realne korzyści. A nie tylko przestarzałe odwołania się do bólu. To jakby samemu interpretować swoje sny. To jakby śnić samemu o sobie.Przedzieram się przez chaos w środku.
Komentarze (1):
najlepszy blog jaki spotkałem in da world wide web, widać że autorka posiada bardzo ciekawą duszę. pozdrawiam i życzę a lot of love
4:25 PM
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna