wtorek, października 02, 2007

o kobieto!


kobieto,
malujesz się dla mnie
przecież nie dla nich,
co tego nie zauważają

porównujesz każdy detal
próbkujesz mnie po kawałku
czy mieszczę się w przedziale

piszę znowu , wszytsko jest dobrze, układa . może uda się z Wero na slamie. Wydaje mi się że razem jesteśmy niepokonane. Dlaczego ,co, jak, po co? łażę po swoich myślach , jak po starym domu. Nastawiam się na odczuwanie, niestety idzie do w parze z PRZEczuwaniem. Jakby się nie dało tego wypośrodkować. Azymut na autodestrukcję, a może na coś co przynajmniej przynosi NAMACALNE, realne korzyści. A nie tylko przestarzałe odwołania się do bólu. To jakby samemu interpretować swoje sny. To jakby śnić samemu o sobie.Przedzieram się przez chaos w środku.

Komentarze (1):

Anonymous Anonimowy pisze...

najlepszy blog jaki spotkałem in da world wide web, widać że autorka posiada bardzo ciekawą duszę. pozdrawiam i życzę a lot of love

4:25 PM

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna