poniedziałek, czerwca 12, 2006

macie i jeźdźcie - jest nadzieja dla mojej generacji



To właśnie moja paczka z żoliborza , Pani W. w postaci symbolicznej, Jaś w alegorycznej ( sika na cytadelę) chyba się luzuję trochę za bardzo ostatnio. Piję palę uśmiecham się do dżwięków mi łatwiej. O sorrisz. Nagłe przewartościowania. Dobrze mi z tym. Praca a jednak trochę jak urlop. Fińskie dziwne ładne piosenki http://czari.info/fkreeca/ bardzo różnych doświadczeń wiele mnogo. Kółeczko. Tylko do czego ? do kogo ? Po co? Ale jak to. No tak to. Spoko. Nawet spoko, na jeden metr kwadratowy nawet spoko. Na pół metra. W dyskotece. Powoli się ogarniam. I niech kaźdy myśli że ja tak o sobie w kółko. :)

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna